Nie wierz mi, nie wierz innym, nie wierz sobie, bo nikt nie porzuca programów partnerskich w których wypracował mniejsze lub większe dochody pasywne. I jeśli byś w to uwierzył, to nie dlatego, że ja lub ktokolwiek inny zapewnia, że rzuca program partnerski, ale dlatego, że Ty chcesz w to wierzyć.
Rezygnacja z programów partnerskich już się powoli zaczyna. Dzieje się to na rzecz „Marketingu Partnerskiego”, który działa także w planie partnerskim - Lojalnościowym.
Każdy partner w programie partnerskim, był także klientem. Nie miał obowiązku kupować ale kupował albo książki,
e-booki, audiobooki, albo szkolenia, albo narzędzia ułatwiające pracę w internecie, czy też inne produkty - nie internetowe (e_produkty), lecz realne namacalne produkty, takie np. jak np. oleje naturalne, olejki zapachowe, Miał z
własnych zakupów prowizję, jak z tytułu zakupu każdego klienta, albo i
nie miał. To zależało od danego programu partnerskiego. I tak np. Z pp. Ententa, partner nie może dokonać zakupu ze swojego linka partnerskiego.
Mówiło się dużo o dochodach pasywnych, o tworzeniu w tym celu zespołów partnerskich. Mówiło się, że ID partnera, który poleci danego klienta będzie w mailach do niego, wysyłanych przez firmę, co miało dawać partnerowi dochód pasywny, prowizję wieczną i bezpośrednią. Po drodze zmieniano zasady współpracy, w wyniku czego nawet najlepsi partnerzy tracili na prowizjach. Zdarzały się różne, widziane przez partnerów sytuacje, zawsze świetnie tłumaczone, choć bywały niekorzystne dla partnerów. Lecz cóż mógł partner? On był tylko zatrudnionym na umowę o dzieło / zlecenie. Nie miał nad niczym kontroli i nic tak naprawdę nie zależało od niego - tylko praca i współpraca (rzadko jest możliwy kontakt z nimi) z partnerami, co dawało możliwość kontroli uczciwości danej firmy. Dlatego zwracaj uwagę (zapisuj) z jakiej strony się rejestrujesz, i z jakiego linka. To da Ci możliwość kontaktu z partnerem. W Agrabli tego nie ma. A Agrabli masz kontakt w partnerami.
Młodzi ludzie chcą zarabiać, chcą godnego życia, wolności i niezależności finansowej. Uczyli się, inwestowali w wiedzę, łączyli się na spotkaniach szkoleniowych, poznawali na forach abonamentowych, prywatnie i planowali, łączyli zdobytą wiedzę, doświadczenie, pomysły. Aż... Powstał projekt „Agrabla”. Tu, zaskoczyła mnie już sama rejestracja. Osoba od której otrzymywałam e-maile, ustawiła oprogramowanie tak, że ja rejestrując się do Marketingu Partnerskiego nie trafiłam do niego jako jego partner, lecz jako partner innego sponsora. (miałam trzy nazwiska do wyboru). To miłe, to dowodzi, że jest autentyczna współpraca partnerska.
To jest tak. W zwykłych programach partnerskich każdy pracuje dla firmy. Tutaj dla siebie - tworzy swoją firmę. Na podobnej zasadzie pracowaliśmy w współpracy z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Byliśmy odrębną od nich grupą brokerską. Tworzyliśmy swoje zespoły (struktury) współpracujące w zdobywaniu klientów. Z polisami i wpłatami klientów jechaliśmy raz w miesiącu (ostrożny klient jechał z nami) i realizowaliśmy ubezpieczenia. Wówczas też wypłacaliśmy sobie z banku naliczone za poprzedni miesiąc prowizje od polis. Wypłaty strukturalne.
Wszystko, w co wierzysz, jest tym, w co chcesz wierzyć. Więc nie wierz mi, że porzucam programy partnerskie z którymi dotąd współpracowałam. Niektóre z nich integrują się a argablą. I tak np. w p.p. „cnebpoints” ze strony w agrabli kupuję impleBot, jako pakiet przedłużający konto w Agrabli. I płacę taniej. Jakiż byłby sens rezygnacji z tego pp.?
Mówiło się dużo o dochodach pasywnych, o tworzeniu w tym celu zespołów partnerskich. Mówiło się, że ID partnera, który poleci danego klienta będzie w mailach do niego, wysyłanych przez firmę, co miało dawać partnerowi dochód pasywny, prowizję wieczną i bezpośrednią. Po drodze zmieniano zasady współpracy, w wyniku czego nawet najlepsi partnerzy tracili na prowizjach. Zdarzały się różne, widziane przez partnerów sytuacje, zawsze świetnie tłumaczone, choć bywały niekorzystne dla partnerów. Lecz cóż mógł partner? On był tylko zatrudnionym na umowę o dzieło / zlecenie. Nie miał nad niczym kontroli i nic tak naprawdę nie zależało od niego - tylko praca i współpraca (rzadko jest możliwy kontakt z nimi) z partnerami, co dawało możliwość kontroli uczciwości danej firmy. Dlatego zwracaj uwagę (zapisuj) z jakiej strony się rejestrujesz, i z jakiego linka. To da Ci możliwość kontaktu z partnerem. W Agrabli tego nie ma. A Agrabli masz kontakt w partnerami.
Młodzi ludzie chcą zarabiać, chcą godnego życia, wolności i niezależności finansowej. Uczyli się, inwestowali w wiedzę, łączyli się na spotkaniach szkoleniowych, poznawali na forach abonamentowych, prywatnie i planowali, łączyli zdobytą wiedzę, doświadczenie, pomysły. Aż... Powstał projekt „Agrabla”. Tu, zaskoczyła mnie już sama rejestracja. Osoba od której otrzymywałam e-maile, ustawiła oprogramowanie tak, że ja rejestrując się do Marketingu Partnerskiego nie trafiłam do niego jako jego partner, lecz jako partner innego sponsora. (miałam trzy nazwiska do wyboru). To miłe, to dowodzi, że jest autentyczna współpraca partnerska.
To jest tak. W zwykłych programach partnerskich każdy pracuje dla firmy. Tutaj dla siebie - tworzy swoją firmę. Na podobnej zasadzie pracowaliśmy w współpracy z towarzystwami ubezpieczeniowymi. Byliśmy odrębną od nich grupą brokerską. Tworzyliśmy swoje zespoły (struktury) współpracujące w zdobywaniu klientów. Z polisami i wpłatami klientów jechaliśmy raz w miesiącu (ostrożny klient jechał z nami) i realizowaliśmy ubezpieczenia. Wówczas też wypłacaliśmy sobie z banku naliczone za poprzedni miesiąc prowizje od polis. Wypłaty strukturalne.
Wszystko, w co wierzysz, jest tym, w co chcesz wierzyć. Więc nie wierz mi, że porzucam programy partnerskie z którymi dotąd współpracowałam. Niektóre z nich integrują się a argablą. I tak np. w p.p. „cnebpoints” ze strony w agrabli kupuję impleBot, jako pakiet przedłużający konto w Agrabli. I płacę taniej. Jakiż byłby sens rezygnacji z tego pp.?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz